Karkonoska Frakcja Fantastyki

Baka

Byłem ostatnio na seansie filmu "Next" i...
jestem zniesmaczony... Koleś który pisał scenariusz kiedys być może słyszał że Dick napisał coś o tytule "the golden man:, ale nie wiedział za bardzo o co chodzi, więvc zrobił film na podstawie "powieści" (tak było w napisach, mimo że to opowiadanie) o tym tytule. Oólnie rzecz biorąc efekty specjalne w filmie są zrobione przez niedorozwinięte dziecko, a fabuła napisana przez jego młodsze rodzeństwo... Padaka na maksa...

PS Mam nadfzieje że znajdzie się oredownik tego filmu z którym mógłbym podyskutowac Very Happy

Klon

Filmu ani książki nie czytałem, ale mogę stwierdzić, ale doświadczenie uczy podchodzić z dystansem do wszelkich ekranizacji. Przypominam, że Underworld był rzekomą ekranizacją świata mroku:D i innych przykładów mógłbym wiele wymieniać.
W sumie zastanawiam się, czy jest jakaś dobra ekranizacja. "Łowcy Androidów" są dobrym filmem, chociaż zupełnie innym niż książka.
Chyba jedyne w czym się sprawdzają ekranizacje to lektury. Obie trzymają konsekwentnie niski poziom.

abotoklar

Next ... filmik nijaki ... nic się nie dzieje ... a jest świetny

... nie zgadza się z opowiadaniem Dicka - i dlatego jest "na podstawie" Baka ^^ , na tym to polega ;D ... nie zgadzam się że jest kiepski ... pokazuje to co ma pokazać ... robi to dobrze i cały czas się go ogląda ... nie myślisz "czemu nie ma reklam, mógłbym się odlać ... aha ... moge spacje nacisnąć" tylko oglądasz do końca
... efekty specjalne ... do bani ? ja bym powiedział że ich po prostu nie ma ... i są niepotrzebne całkowicie , to nie taki film
... polcam do oglądnięcia ... końcówka (jedyna naprawdę fajna rzecz w tym filmie - 95% filmu jest ylko wprowadzeniem ) wymiata Smile

, zwłaszcza jak się nie czytało tego opowiadanka ...

p.s. Baka ? czytałeś je mast0rze ?

Baka

Owszem czytałem, dlatego pisałem że Film nie ma nic wspólnego z opowiadaniem... Tekst "based on the novel by Philip K. Dick - the golden man" miał chyba tylko przyciągnąć do kina fanów starego schizofrenika... A jeśli mam oglądać 90 minut kiepskiego filmu tylko po to żeby mnie zaskoczyła końcówka to myślę że znajdę mnóstwo lepszych sposobów spędzania czasu.

PS. Abo nie powiesz mi chyba że film ma inteligentną, trzymającą się kupy fabułę...
PPS. Efekty specjalne pojawiają się co najmniej 2, może 3 razy, tym bardziej gigantyczny minus dla producenta, który nie mógł się wykosztować na cos poważniejszego... Chyba że cały fundusz na film poszedł na koszty zatrudnienia Nicolasa Cage'a, Juliane Moore i Jesici Biel...

abotoklar

jestem ciekaw jakie efekty specjalne byś tam jeszcze wsadził ? Smile

co byś tam z chęcią zobaczył ? bo mi nie przychodzi za wiele do głowy ale może ja po prostu za mało pronu oglądam Wink

fabuła wg Ciebie nie trzyma się kupy ? jest jak najbardziej spójna i prosta ... i tyle Smile

luźny, miły filmik - w sam raz na odstresowanie się po pracy - z dobrą końcówką, która zostawia miłe wrażenia - i tyle Wink

to nie arcydzieło ale jest i tak świetny Wink

widziałem o wiele za dużo gorszych filmów Wink

Baka

Ja nie mówię że powinno być więcej, tylko że te, które są, są do bani... Fabuła jest okropnie niespójna, wytłumacz mi skąd się wzięli ci terroryści, czego chcieli, i dlaczego każdy od razu akceptował to że Cage widzi przyszłość. Owszem końcówka jest zaskakująca, ale niespójna totalnie... I wytłumacz mi o wielki i cyniczny co to takiego "pron"? Gdyż ja maluczki nie znam tak wyszukanych zwrotów Wasza Miłość...

abotoklar

Pierr

mówcie co chcecie ale film i tak do d... Very Happy

no właśnieee... Very Happy

tiiaaa i ten pomysł że nagle wszyscy wiedzą i rza i Ci "terroryści" że jakiś kolesś widzi przyszłość o 2 minuty do przodu... ... nędzna fabuła, brak spójności akcji... jedyny fajny moment kiedy Cage podrywa laske w barzee... Smile

abotoklar

nie znacie się i już Wink

Klon

Fil Widziałem i zgadzam się z Abo - nijaki, ale świetny.
Wiele można zarzucić fabule, ale na pewno nie niespójność.

Eddie

dla mnie film durny i przewidywalny, ale nieziemsko przyjemnie się ogląda. wydaje mi sie ze niektórzy obrazili sie na ta produkcje za nieszczęsną "inspiracje" Dickiem - pewnie gdyby nie było o tym mowy, opinie byłyby inne... ja niespójności jakichś ogromnych nie dostrzeglem, efekktow jest mało i dają rade nawet, choć fakt faktem ze parę scen wyglada nieco przasnie i zalatuje komputerowa plastikowoscia. ale ogolnie produkcja fajna i do obejrzenia - ot, takie "oglądadło" Very Happy