Karkonoska Frakcja Fantastyki

mPL

Tak mnie to natchnęło do napisania tego posta:

Moim zdaniem: "Malkawianie. Porąbana banda. Malk, który nie wierzy w wampiry? Albo który myśli że jest wilkołakiem?"
Mija się trochę z sensem bycia malkavianem, oczywiście może być to zabawne ale taki syn Malkava nie przeżyłby pierwszych kilku nocy. Moim zdaniem ich porąbaność to coś zupełnie innego niż takie odchyły jak pisał slann22.

Wg. mnie jest to coś więcej niż proste bycie idiotą albo psychopatą, myślę, że oni są jeszcze bardziej wrażliwi/empatyczni/świadomi niż Torreadorzy i to co widzą, czują wpływa na ich stan psychiczny. Wszak cienka jest granica między geniuszem a szaleństwem.
Sam podręcznik podaje, że w tym szaleństwie jest coś więcej.

M

Stówa

Ja także uważam, że sprowadzanie szaleństwa Malkavian do zwykłej głupoty (a tak niestety jest najczęściej jest) to duży błąd. Prawdziwy potencjał tkwi właśnie w tym żeby ich "psychiczną wadliwość" uzmysłowić innym nie w sposób: Malkav - postać o kretyńskim wyrazie twarzy, szczerzącym się ze wszystkiego, o zagrywkach idioty z piaskownicy. Sorry ale ktoś taki długo by nie zabawił w świecie WoD... Proponuję każdemu kto ma zamiar grać bądź prowadzić na NPC Malkava żeby sobie przewertował podręcznik z psychologii albo coś w tym stylu. Można tam znaleźć masę "cudownych" zaburzeń psychicznych idealnych do zaaplikowania naszej postaci (przede wszystkim takich, które nie są widoczne dla innych od tak)... Malkav to jedna z postaci o największym potencjale zarówno dla dobrego MG jak i gracza przez co cholernie trudna do odtworzenia, ale jak ktoś jest dewiantem to życzę szczęścia Smile

Klon

napisałem bez wahania że moją ulubioną rasą jest malkav nie dlatego, że lubię grać półgłówkiem.
Nie wydaje mi się, że jakieś studiowanie literatury psychologicznej jest konieczne. To co jest w podstawce + wyobraźnia + trochę pomysłu. I radzę nie wyrażać wśród innych wampirów tak pochopnie o malkawach.

mPL

myśle, że te podręczniki to przesada, ale 100 ma rację pisząc to tym, że nie każde szaleństwo widać od razu, większość malkavów zachowuje się mniej lub bardziej normalnie, są może postrzeleni ale wystarczy zerknąc na ludzi którzy przychodzą do np. nory (komitetu) czy oni są normalni? albo castle party? wiecie szaleństwo ma wiele twarzy, ; ], oczywiście nie wykluczam ekstremalnych zachowań ale na pewno nie takich o jakich pisał slann22, dla mnie to takie D&D by było tylko w WODzie.

M

Stówa

mPL

konieczne nie jest, ale może dać dużo frajdy.

M

michalek

Jeśli chodzi o Malkavian - nie pamiętam kto mi to mówił, ani czy to było częscią jakiejś sesji.... Ale mi ten klan został przedstawiony w trochę inny sposób. Otóż w czasach chwilę po Kain'ie jeden z jego potomków rozmawiając z Bogiem poprosił go o "prawdziwą" wersję świata. Ponoć Bóg na chwilę pokazał mu jak świat naprawdę wygląda i od tej pory Malkavianie są psychiczni. Oni jedni widzieli świat naprawdę.

Może się mylę ale to było baaaaardzo dawno temu i mogłem coś przekręcić. W każdym razie to daje bardzo sensowne podstawy żeby Malkavian określić mianem "obłąkanych"...

A co do prowadzenia postaci która ma jakąś "prawdziwą" chorobę psychiczną, to grałem kiedyś wojownikiem, który cierpiał na katatonię. Był naprawdę dobrym wojem, ale czasami jak mu podczas walki rzut nie wyszedł po prostu się wyłączał. Dodawało to postaci pewnego "smaczku". No i sprawiała samą grę bardziej interesującą ;]

slann22

To było pół żartem. Inna sprawa, że podręcznik raczej nie sugeruje, iż Malki są zwyczajnymi wariatami. Jeśli wampirze społeczeństwo to dwór, to Malki pełnią w nim rolę błazna. Oczywiście, błazna mądrego, który ukazuje innym prawdę o nich.

Swoją drogą, gdy pisałem o projekcie opracowania mechaniki ekonomi do wh, to wszyscy mówili, że to niepotrzebne, a tu zachęca się do czytania literatury psychologicznej. dziwne

Bazylee

moze dlatego ze taka literatura moze tylko i wylącznie poszerzyć horyzonty i jesli ktos potrafi wykorzystywac psychologię w życiu codziennym ( czytac język ciała, analizowac gestykulację, operowanie głosem ) drugiej osoby - to zyskuje swego rodzaju władzę którą mozna zresztą jak to każdą władzę - wykorzystać ...
ja tam władze lubię - psychologią sie interesuję ...
jak komus nie wsmak to zawsze moze poczytac jakis ciekawy traktat o ekonimii...albo architekturze

Stówa

grahnar

Slann nie przesadzaj Smile

warhammer to jednak mimo wszystko trochę inny system niż wampir Smile

Klon

slann22

Klon. Dokładnie. Malki często udają szaleńców, dlatego, że się tego od nich wymaga, jak i dlatego, że tak jest bezpieczniej. Malkav chyba oszalał po tym jak założyciel nosferatu razem z założycielem setów(set był bratem malkava), zabił jego siostrę(założycielkę toreadorów).

Stówa, bazlee. Może i poszerza wiedzę, lecz do tego znacznie lepiej używać własnych doświadczeń. Nie potrzeba czytać o psychologii, wystarczy obserwować świat naokoło.

Jaka jest definicja postaci wiarygodnej psychicznie?

Grahnar. Masz racje, wampir jest bardziej komiksowy od warcha.

Stówa

Sorry Slann ale ja nie mam zbyt dużych doświadczeń związanych z chorobami psychicznymi, wolę więc posiłkować się literaturą jeśli mam dewianta tworzyć, chcę żeby odwzorowywał on przynajmniej w jakimś stopniu symptomy choroby na którą cierpi...
Wiarygodność psychiczna postaci - to w odniesieniu do tego co mówiłem o tworzeniu chorego psychicznie BG