Karkonoska Frakcja Fantastyki

Stówa

Buehehehe... Zacznę w ten nietypowy sposób bo inaczej nie mogę podejść do gniotu jaki zaserwowali nam nasi przyjaciele made in USandA (Shaggy spodobało mi się :] dzięki za przypomnienie Borata).
Bohater stworzony przez mega tajną organizację o kryptonimie "organizacja" do jednego celu - realizować milionowe kontrakty na usuwanie bossów mafii, prezydentów itp. Całkowicie wyprany z uczuć maszynista do zabijania o nieskalanym kodeksie seryjnego mordercy... kobieta lekkich obyczajów takiego gówna dawno już Ameryka nie wypluła (a było tego sporo), bez ikry, bez pomysłu, zrobiony na siłę, ze zwrotami akcji tak niespodziewanymi, że gubiłem się przy kolejnych ziewnięciach...
Ulubiona scena - nasz "nie gniotsa nie łamiotsa" zostaje zaatakowany przez 3 kolegów po fachu, stoją w kwadracie każdy celując dwóm kolegom po boku w dyńkę... Główny bohater rzuca tekstem "let's do this with dignity", wszyscy wyrzucają broń palną po czym sięgają pod marynarki i wyjmują po 2 noże i zaczynają sie siekać. Umarłem... Lol, jak ktoś ma dużo wolnego czasu i chce go zmarnować to polecam Smile

Klon

nie wiem... patrzyłem na ten film jak na film akcji i ekranizację gry i nie zawiodłem się. Twórcy od początku podkreślali, że to jest ekranizacja gry, i żeby nie oczekiwać nie wiadomo czego. Czasu nie uważam za zmarnowany... film krótki i treściwy. Słowem jak ktoś chce obejrzeć film akcji to polecam.

Karl Franz

Dokładnie tak . Jak na ekranizacje gry i film akcji zadziwiająco dobrze mi się oglądało , jakoś od początku do końca ma to sens i nie złapałem sie na tym że film skończył się z zaskoczenia.
a teraz parę +
-Jak hitman rzuca granat w gościa to ten nie odskakuje rambo style tylko robie minę taką jaką ja bym zrobił na widok granatu po czym ginie w wybuchu .
-Bohater morderca ale jednak nie do końca doskonały bo ma problem z kobietami fajnie że nie jest kolejnym Bondem co strzela i rucha naraz
-Policja w Rosji , mega armory mają , i gazują ludzi TRU .
-Scena z dziećmi grającymi w hitmana jak im hitman wpada przez okno.
-Morderca który strzela a potem patrzy, a nie jakoś mięknie i bije tylko a potem ganiają go nie dobici palanci . Fajnie że bohater mordulec nie waha się często i trzyma poziom Hitman

a minusy ?

-Scena opisana przez 100 ( z mieczami )
- no i to hit-MAN prawie jak spiel-MAN albo każdy inny MAN wiadomo o co chodzi xD

Stówa

Ok... punkt widzenia zależy od punktu siedzenia... Najwyraźniej jeszcze nie dorosłem do tego typu produkcji Very Happy

. No ale kwestyja gustu. Z drugiej strony nie kapuje, że komuś się podobał Hitman a narzeka na AvP 2 Very Happy

... Nienawidzę was Smile

... Pozdro

Pheel0

Mi się średnio podobał Hitman. Podobał mi się za akcje, bohatera, kilka smaczków, a nie podobał mi się za głupią fabułę i za to, że był taki...taki nijaki, ale to przecież ekranizacja gry to nie można się tu spodziewać jakiegoś arcydzieła.